Film na faktach, "tak jakby". Te "tak jakby" to cała historia w którą była zamieszana Domino. A fakty - to to, że Domino istniała w rzeczywistości (szkoda że się nie doczkała premiery - zmarła w wannie! na zawał serca). Historia znudzonej dziewczyny wywodzącej się ze sławnej i bogatej rodzniki (ojciec był słynnym aktorem hoolywood-zkim), która rzuca zawód modeliki i decyduje się zostać łowczynią głów - to w skrócie.
Co do Keiry - kto ją lubi (ja jej jakoś nie trawię, jakaś tak nienaturalna w każdym filmie - nawet w "karaibach" słaba) to się zdziwi, jej chyba perwsza rola twardzielki. Wedłóg mnie słabo zagrała, a do tego jej gra miała się nijak do charakteru Domino. Szkoda, że Tony Scott nie wziął do tej roli Cate Blanchett (optycznie i z charakteru zdecydowanie bardziej by pasowła do prawdziwej Domino, delikatna uroda, brak makijażu, nieśmiałość...), szkoda. Podobała mi się za to gra Edgara Ramireza jako Choco, świetnie zagrał.
Pomysł do filmu: "reality show" + łowcy głów - jakiś taki nie przkonywujący w wykonaniu reżysera. Ot było trochę strzelaniny, trochę akcji ale ogólnie film mdły(w porównaniu do filmu Scotta "wróg publczny" - baaardzo ale to bardzo słabiutki).
Daję 5/10. Zgodnie z punktacją film ok. ale żadna rewelacja.
Mam nadzieję, że pomogłam w decyzji
Serdecznie pozdrawiam Aneta