i jeszcze jestem w szoku więc mogę być nie do końca obiektywny, ale ten film jest.. cudo. zdjęcia przede wszystkim. obsada. Rourke. główna bohaterka, przepiękna. momentami bajkowaty i przekombinowany. ale co z tego? zdjęcia robią taki klimat, że ogląda się cudownie. to ten sam gość co zrobił man in fire? ah! muzyka to wiem, że ten sam. momentami prawie identyczna. ale i tak rewelacja.