Keira owszem, całkiem ładnie się zaprezentowała, starała się jak mogła, ale niestety to nie temat dla Niej, lepiej wypada w lżejszych rolach za co ją bardzo lubię. (Świetna byłaby Katarzyna Figura, heh) Film półwymiarowy, ludzie są mądrzy albo głupi, "90210" lub normalni i wartościowi, przemoc jest dobra (bo ekeftowna), ogólnie mam przykre skojarzenia z "Renegatem" ( taki głupi serial).
Muzyczka wprowadzana świetnie, stanowiła niezły komentarz, dynamizuje, lecz niekiedy staje się denerwująca. Ech.. Ogólnie za łatwo, za prędko, za płynnie, bez zastanowienia. Może taka właśnie jest ta Ameryka? Na pewno takich filmów w Ameryce się oczekuje.
Jest trochę minusów, ale trzeba dodać, że nie jest to film nudny (jak zauważył KAMSON, również uśmiechnąć się można), ponadto w tym montażu i w tym podkładzie jest coś ciekawego, może powstaje nowy kierunek? Pewne jest, i Scott to zauważył , że sountrack to ogromnie ważna część filmu i poszedł o krok dalej, cenię Go za ten eksperyment.
m j r

zgadzam się z Kamsonem, film był ciekawy, nie nudziłam się, podobał mi się, przyjemnie się go oglądało. Miał trochę inny charakter i chyba o to w nim chodziło. Muzyka dobra, rola Keiry także. Niczego w nim nie brakowało, miał poziom, co prawda mógłby być lepszy, ale który film nie mógłby?

mi tez sie film podobał. całkiem niezły.keira tez dobrze zagrała az sie zdziwiłam bo ona to mi pasuje tylko do filmow w stylu duma i uprzedzenie.