To jest twoja opinia, a ja się z nią w 100% nie zgadzam!!! Film wywarł na minie ogromne wrażenie i gorąco polecam.
Dodam, że gorąco to mi było jak widziałem na planie Keira Knightley. Jedna z najlepszych jej postaci!!!

ja w zupełności zgadzam się z Bonus, koniec filmu a chyba nawet ostatnie 30 minut darowałem sobie, film jest denny i nudny!

Juz pisalem kiedys jak ten film jest glupi ale powtorze jeszcze raz: szkoda czasu na ten chlam!

"ach te głupie dzieci z bogatych sławnych rodziców, mają a szukają po szlamsach emocji"

-niewiem o kogo Ci tu chodzi.


Btw: to niewiem w takim razie co na Was wywiera wrażenie i jaki film nie jest ble,ble,ble...

"niewiem o kogo Ci tu chodzi"

film oglądałem pół roku temu chodziło zapewne o główną bohaterke dziewczynke z dobrego domu

"to niewiem w takim razie co na Was wywiera wrażenie i jaki film nie jest ble,ble,ble..."

napewno taki w którym efekty specjalne wybuchy pistolety i pirotechnika grają nie główną lecz dodatkową role

osobiście, jak dla mnie jest to też film bez keiry która konsekwentnie w kazdym filmie ma kamienny wyraz twarzy clinta eastwooda dokładnie taki sam nie zaleznie od chwili

Ale ona nie miala super dzieciństwa,zwątpiła w życie i na niczym jej już nie zalezało-dlatego stała się łowcą-dzieciaczki z dobrego domu (tak jak ja nazwałeś)maja czasem gorzej od tych ktorzy mają zdecydowanie mniej pieniędzy.I mysle że nie o pieniądze tu chodzi a o to że główna bohaterka nie miala kochającej rodziny która moglaby pomóc jej inaczej się ukierunkowac.

Co do Keiry to ja jej wręcz nienawidzę,ale ten film bardzo mi się podobal...

A co do "głupoty bohatera"-przecież to nie byla jej wina że to wszystko sie potoczylo akurat tak jak bylo to ukazane w filmie,czyz nie?Więc niewiem o czyjej glupocie mówisz.

Rozumiem że lubisz pewnie inteligentne kino akcji -ja tez takie lubię ale czasem to że coś jest inne od wszystkiego nie znaczy że jest gorsze.

"Co do Keiry to ja jej wręcz nienawidzę"
Skoro jej nawet nie znasz i nic ci nie zrobiła to nie rozumiem jak możesz mówić że jej nienawidzisz. Myślę że nie znasz wagi tego słowa...

Po prostu działa mi na nerwy...i również zgadzam się z tym co wcześniej o niej napisał twórca tego watku-ot to jest powód.
A ty ją znasz?

Realizacja filmu jest specyficzna i dla specyficznego odbiorcy. Nie myl proszę wad filmu z cechami charakterystycznymi, które to akurat - według mnie - świadczą nie tylko o atrakcyjności tego filmu, ale też stawiają go ponad typowym rynkiem filmowym. Nie dlatego "ponad", że jest to lepsze kino, ale dlatego, że "Domino" stanowi poszukiwanie formy, gdzie granica pomiędzy sugestywnym spotem raklamowym, a normalnie ukazaną fabułą filmową nie istnieje. "Ponad" w tym przypadku oznacza więc: "to nie jest normalny film z założenia i zarzucanie mu nienormalności nie ma sensu".


"- realizacja: tak męczaca jak w filmie animowanycm "jawa czy sen", przesadzili tu powaznie z tym miganiem"
Jak jestem za słaby do podnoszenia ciężarów to się do nich nie zabieram, a nie wygaduję, że to głupi sport.

"- które to miganie nie jest zreszta nowym pomysłem"
A to musi być wszystko nowym pomysłem by było dobre? Dlaczego tradycyjne filmy kręcone w ten sam sposób nie dostają cięgów za wtórność, ale już formalne eksperymenty mogą być tylko po raz pierwszy?

"- układ treści opowieść z narracją ile to już razy było"
Scott i Kelly powinni byli więc zrobić to linearnie... rozumuję w ten sposób, że wtedy nie byłoby minusa.